Andrej Ananienka
Pavodle hałoŭnaha hubazikaŭca, pad pilnaj uvahaj jahonych supracoŭnikaŭ ciapier zastajucca šeść «złodziejaŭ u zakonie», troje ź jakich adbyvajuć pakarańnie ŭ miescach źniavoleńnia. Pry hetym dvoje byli vymušanyja vyjechać za miežy Biełarusi, tamu što, maŭlaŭ, «im było niekamfortna tut znachodzicca z pryčyny pravodzimych nami prafiłaktyčnych mierapryjemstvaŭ».
Adzin sa «złodziejaŭ u zakonie» Miadźviedzieŭ pad mianuškaj «Miedźviažonak», pavodle słoŭ Ananienki, niadaŭna vyzvaliŭsia, ale «razumieje, što ŭ vypadku parušeńnia peŭnych čyrvonych linij jon znoŭ chutka vierniecca za kraty».
Uvohule ž na asablivym kantroli 2-ha ŭpraŭleńnia HUBAZiK MUS u jakaści «kryminalnych aŭtarytetaŭ», «smotriaŝich» i h. d. ciapier nibyta znachodziacca kala 500 čałaviek.
Što tyčycca kryminalnych aŭtarytetaŭ ź inšych krain, to suprać ich «vybudavany efiektyŭny ałharytm dziejańniaŭ: apieratyŭnaja adpracoŭka i departacyja». Tamu nibyta jany ŭ Biełaruś ciapier i nie sunucca, choć «hadoŭ ź dziesiać tamu my zatrymlivali tut pa 20-25 zamiežnych kryminalnych lidaraŭ u hod». Letaś nivodzin z takich, kali vieryć Ananienku, u Biełaruś nie zajazdžaŭ, dy i zładziejskija schodki tut daŭno nie adbyvalisia.
Čytajcie taksama:
Ź Ivacevickaj kałonii vyzvaliŭsia viadomy biełaruski «złodziej u zakonie»
Bandy 90-ch. Jak vyhladali ŭdzielniki biełaruskich złačynnych hrupovak ŠMAT FOTA
